COACH - Dryżyna z szacunkiem dla trenera !

COACH - Dryżyna z szacunkiem dla trenera !

Zachęcamy do przeczytania wywiadu który przeprowadził dla portalu www.sps24.pl Tomasz Kropidło.

Od początku letniego okresu przygotowawczego LKS Goczałkowice–Zdrój był prowadzony przez niespełna 30–letniego Damiana Barona. Czego obawiał się grający szkoleniowiec rozpoczynając pracę w drużynie ”Goczał”?

                          Jest kilka argumentów, które przemawiają za tym, że nowy trener LKS–u Goczałkowice Damian Baron nie powinien mieć oporów przed prowadzeniem swojego aktualnego zespołu.

Przecież to sam Łukasz Piszczek zaproponował mu pracę w swoim macierzystym klubie, a poza tym ma spore doświadczenie jak na poziom okręgówki – grał z powodzeniem w III lidze w BKS–ie Stal Bielsko–Biała czy Walce Makoszowy i choć było to ponad dekadę temu, był przecież Mistrzem Polski juniorów z Gwarkiem Zabrze. Mimo tego szkoleniowiec, który jest młodszy od choćby Piotra Maroszka, czy będący rówieśnikiem niektórych zawodników miał lekkie zastrzeżenia przed objęciem mistrza klasy A.


Obawiałem się trochę, jak przyjmą mnie zawodnicy. Obojętnie z kim mam do czynienia, zawsze staram się służyć zawodnikom pomocą, a czy wołają do mnie ”trenerze” czy ”Damian” – obojętnie. Fakt jest taki, że to do mnie należy ostatnie zdanie. To co ja powiem, ma być zrobione. Bez znaczenia czy to chodzi o Piotrka Maroszka, czy kogoś innego. Drużyna przyjęła mnie dobrze, może zobaczyli, że też coś potrafię. Czuję szacunek wśród zawodników – mówi Damian Baron.
 

Grający trener ”Goczał” w poprzednim sezonie tymczasowo zawiesił buty piłkarskie na przysłowiowy ”kołek”. W sparingach pomagał drużynie na boisku i niewykluczone, że tak będzie dalej.

Nie grałem przez ostatni rok w piłkę, skupiałem się na pracy trenera prowadząc rocznik 2002 Uranii Ruda Śląska, gdzie prowadziłem też rezerwy w B–klasie, czyli mogę powiedzieć, że to mój debiut w roli trenera biorąc pod uwagę poważne wyzwania. Stwierdziłem, że im szybciej, tym lepiej. Trzeba dawać sobie trudne wyzwania. Mamy fajny zespół, ale ważne żeby była radość z gry i atmosfera, a reszta na pewno przyjdzie sama. Jeśli będzie trzeba to pomogę chłopakom na boisku. Myślę, że moje doświadczenie może coś dać drużynie i w razie potrzeby uzupełnię skład – tłumaczy Baron.   Źródło sps24.pl

Po więcej informacji z boisk zapraszamy na www.sps24.pl

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości