LKS Goczałkowice-Zdrój - Unia Bieruń Stary

Powrót
LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój Gospodarze
4 : 0
4 2P 0
0 1P 0
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary Goście

Bramki

LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój
90'
Widzów:
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary

Kary

LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary

Skład wyjściowy

LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary


Skład rezerwowy

LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary

Sztab szkoleniowy

LKS Goczałkowice-Zdrój
LKS Goczałkowice-Zdrój
Imię i nazwisko
Damian Baron Trener
Artur Jarząbek Kierownik drużyny
Tadeusz Przybyła Opieka medyczna
Unia Bieruń Stary
Unia Bieruń Stary
Imię i nazwisko
Wiesław Świder Trener

Relacja z meczu

Autor:

LKS Goczałkowice

Utworzono:

17.08.2015

Witam w sobotę odbyło się już drugie spotkanie naszego klubu na szczeblu klasy okręgowej. Nasza drużyna podejmowała u siebie zespół Unia Bieruń Stary. W ostatniej chwili na mecz dojechał Mateusz Piesiur (JOJO) ,który jak później się okazało wyprowadził nasz zespół na dwu bramkowe prowadzenie. Goczałkowice od pierwszego gwizdka rzuciły się do ataku, po kilku składnych akcjach raz za razem próbowali zagrozić bramce gości. Po jednym z dośrodkowań piłkę do bramki w około 20min strzałem głową skierował Łukasz Kanik (kapitan naszego zespołu) i gdy zespół miał już się cieszyć z pierwszej bramki w klasie okręgowej sędzia odgwizdał spalonego. Jak mówi powiedzenie "co się odwlecze to nie uciecze" 5 minut później piłkę dostał Jojo który strzałem w długi róg pokonał bramkarza. Jeszcze w pierwszej połowie Piesiur dostaje bliźniacze podanie i wyprowadza Goczały na 2:0. Warto również dodać że w pierwszej połowie goście oddali jeden celny strzał, który zatrzymał się na słupku naszej bramki. Po zmianie stron nasz zespół nie zwalniał tempa i dalej w pełni kontrolował mecz czego owocem było zdobycie trzeciej bramki po akcji JOJA i Złotego. Złoty dostał podanie wzdłuż bramki i tylko dopełnił formalności. Bramkę na 4:0 po rzucie rożnym (tym razem już nie ze spalonego) zdobył Kanik, który najwyżej wyskoczył w polu karnym i strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. Pozostaje jeszcze tylko pogratulować wysokiego zwycięstwa naszym zawodnikom i drugiego meczu na "zero" z tyłu !

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości